Fragment książki, własne.
Fragment książki, własne.
SuszeMetkę SuszeMetkę
306
BLOG

Niemodnie o Majdanie: hiszpańscy aktorzy i machanie szabelką.

SuszeMetkę SuszeMetkę Polityka Obserwuj notkę 0
Krzyczmy: "Razom nas bahato", krzyczmy "Mur", krzyczmy: "Nie chcem ale muszem", Krzyczmy "Nas ne podołaty". Krzyczmy o wspólnych pierwiastkach, my też mieliśmy podobnie! Czy aby tylko nasze historie łączą się w tym jednym punkcie? Pozwólcie, że zabiorę was w krótką podróż.

Bandera? Brzmi trochę jak Banderas? Możliwe, ale niestety w przeciwieństwie do drugiego Pana ten pierwszy nie ma specjalnych zasług dla kinematografii. W moim domu jako jedne z ważniejszych zapisanych polskimi słowami kartek istnieją te pokazane na zdjęciu. Fragment książki (strony od 150 do 160), rozdział "Zbrodnie w powiecie Horochowskim". Nie było by w tym nic nadzwyczajnego, mam bowiem również parę książek o zbrodniach Hitlerowskich i Stalinowskich. Tu rozchodzi się jednak o Ukraińską Powstańczą Armie, brzmi znajomo? Szczególnie słowo "powstanie"? Tak, też mieliśmy parę, każdy ma parę, jedno nawet (jeżeli można już to tak nazwać) dzieje się niedaleko nas. Dlaczego o tym piszę?
Książka ta, a raczej jej fragment mówi również o takim powstaniu, powstaniu z podobnymi hasłami do tych dzisiejszych, które słyszymy na Majdanie.
Wcześniej wspomniana publikacja jest jedną z wielu o rożnych zbrodniach na świecie. Wydawać by się mogło, że nie wyróżnia się spośród nich. Gdyby nie jeden mały szczegół. Występuje w nim parę znanych mi nazwisk, z publikacji liczącej pewnie koło 300 stron, około 6, bagatela 40 znajomych mi osób. 40 osób, z których po "chlubnych" działaniach organizacji powstańczej, ostała się jedna osoba.
(Małe ćwiczenie na poczucie winy: wymień 40 członków swojej rodziny i oblicz jaka do część Twojej obecnej rodziny? Domniemam, że wielu z was nie naliczy nawet czterdziestu.)

Kto to był?

Była to moja prababcia, matka matki mojej matki.
Nie chcę tutaj przytaczać rozległych opisów "taktyk dążenia do niepodległej ukrainy", bo nie jest to potrzebne (chętnie opowiem to komuś zaciekawionemu), ale chciałbym tylko spytać jak – Wy, młodzi, starsi i oświeceni mieszkańcy Polski chcecie  pomijając wszystkie zdobycze XX i XXI wieku  jak pokój, humanitaryzm, etyka czy cokolwiek jeszcze  spojrzeć – po wysłaniu (przypomnę: osobom posługującym się i posiłkującym się zbliżoną ideologią) swojego wsparcia, pieniędzy, ciepłych słów- w oczy mi, mojej rodzinie, bądź dziesiątek innych takich rodzin w Polsce?

Wiem, zdarzało mi się czytywać Mickiewicza i rozróżniam "przyjaciół moskali" od tych złych, oglądałem Pokłosie i zapoznałem się ze Złotymi Żniwami Grossa, co za tym idzie z tą wiedzą nie namawiam nikogo do nienawiści wobec walczących o swoje Ukraińców. Uwierzcie że gdybym miał to robić ten artykuł nazywałby się "40 powodów dla których nienawidzę Ukrainy".

Nie chciałbym równiez
żeby politycy i w dużej części społeczeństwo Polskie, przypomni sobie z młodości uczucie kiedy trzeba było patrzeć w oczy dziewczynie, o której powiedziało się wszystkim, że poprzedniej nocy się ją przeleciało, wtedy kiedy będziemy musieli machać szabelką przed Rosją za nasze dzisiejsze mocne słowa kierowane za Wschodnią granicę, których konsekwencji nie będziemy w stanie ponieść. Ale to temat na inny moment.

Ale o jedno chciałbym prosić na pewno: żebyście patrzyli na historię szerzej, mając świadomość że wszyscy mają na koncie swoje grzechy, historia jest straszna, dziwna i bolesna, nie ma na świecie świętych, a to co podaje wam telewizja to nie tylko czysta prawda.

 
Życzę Ukrainie żeby doszła do swego, żeby doszła do swego inaczej niż próbowała to zrobić 70 lat temu. Życzę Ukrainie, która w przeciwieństwie do nas "wtedy" i "wtedy" ma do dyspozycji internet, telefony i szeroko rozumianą globalność.
 
SuszeMetkę
O mnie SuszeMetkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka